Pole potencjalne



Pole potencjalne


artyści: Michał Bałdyga, Anna Maria Brandys,
            Tadeusz Kalinowski, Pawerł Kula, Dobrosława Nowak,
            Zygmunt Rytka, Zbigniew Taszycki, Weronika Teplicka
kurator: Michał Ciesielski
data: 29.05-1.06.2014
zdjęcia: P. Orłowski




Prace prezentowane na wystawie to wypowiedzi z różnych czasów, wykonane przez autorów o różnych metodach artykulacji artystycznej oraz powołane w różnych intencjach. Wszystkie jednak łączy wspólny mianownik. Każda praca to osobna opowieść o formie i jej transformacji, o czystości języka sztuki i jego potencjale. Poszczególne prace zbliżają się zarówno do idealnego minimum oraz poprzez stopniowe rozwijanie form a nawet ekspresji dochodzą od abstrakcji po surrealizm.

Tegoroczna edycja festiwalu Poznań Wzywa odbywa się pod hasłem Przepływy. Ponieważ cały cykl wydarzeń zorganizowanych w jego ramach ma otwierać niniejsza wystawa, przed jej uczestnikami i organizatorami stoi trudne zadanie. Wydarzenie to nie rzutuje ani nie wpływa na dalszy przebieg festiwalu, lecz stanowi jego inaugurację. Taka sytuacja wymaga od organizatorów zachowania otwartego a zatem potencjalnego charakteru wypowiedzi, ale też nie może pozostać nieokreślona. Szczęśliwie podczas poszukiwań takiej formuły przeczytałem na Wikipedii zdanie dotyczące hasła „przepływy”. Była to definicja z dziedziny fizyki a ja jako absolutny dyletant tej nauki, bez większego zagłębiania się w szczegóły, nie byłem w stanie jej właściwie odczytać. Zdanie to jednak stało się dla mnie impulsem do dalszych działań. Wspomniane zdanie wygląda tak: „W przypadku płynu nielepkiego i przepływu bezwirowego, przepływ ustalony nosi nazwę przepływu potencjalnego, ponieważ pole prędkości jest wtedy polem potencjalnym.” Doszedłem do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem dla zachowania potencjalności wymowy jest znalezienie takiego właśnie pola sztuki – pola „bezwirowego” i „nielepkiego”. W ten właśnie sposób mimo, że cała sprawa wzięła się z żartobliwego potraktowania hasła, udało mi się dojść do zgoła poważnych wniosków. Jedynie prezentacja dzieł sztuki nie dających bezwzględnych odpowiedzi na pytania (tak rozumiem ideę dzieł „nielepkich” czyli nie poruszających się w moralizatorskich, paranaukowych czy jakichkolwiek innych definiujących kanałach) ani dzieł, które próbują nasz świat odwracać do góry nogami, albo chociaż nim potrząsnąć (tak rozumiem ideę dzieł „bezwirowych” czyli np. odległych od polityki, krytyki itd.) jest w stanie zachować taki charakter wypowiedzi.

M. Ciesielski